W krótkim czasie dużo przytyłam i nie wiedziałam dlaczego. Winę zwalałam na siebie, na podjadanie przekąsek oraz małą aktywność fizyczną. Kiedy jednak zmieniłam codzienne nawyki na zdrowsze, nie uzyskałam żadnych efektów, a moje BMI wskazywało już nadwagę.

Nadal byłam ciągle senna, zmęczona i miałam duży apetyt na słodycze. Ostatecznie trafiłam na oddział endokrynologiczny w szpitalu celem diagnostyki hormonalnej. Po badaniach okazało się, że cierpię na insulinooporność, schorzenie, o którym wiedziałam niewiele. Oprócz zalecanej farmakoterapii, jedyną radą otrzymaną od endokrynologa było by „jeść mniej białego pieczywa, a więcej zielonych warzyw”.